czwartek, 19 lutego 2015

"Odlot" Jennifer Echols







tytuł: Odlot 
tytuł oryginału: Such a Rush 
autor: Jennifer Echols 
wydawnictwo: Jaguar 
liczba stron: 360 
moja ocena: 8/10

Jak odmienić swoje życie, jeśli od zawsze mieszkało się w przyczepie z niezaradną życiowo i niezbyt zainteresowaną twoim istnieniem matką? Czy jest sposób dzięki, któremu 14-letnia dziewczyna może wyjść na prostą zamiast staczać się w dół? Lea przeżyła wiele, a jej celem była odmiana swojego życia i niepowtórzenie błędów matki. Zbawienne dla  niej okazało się przejście przez dziurę w ogrodzeniu lotniska w Heaven Beach, obok którego aktualnie mieszkała. Zdeterminowana dziewczyna znalazła pracę i odkładała pieniądze na swoją lepszą przyszłość, przyszłość w której jest pilotem. Z pomocą przyszedł jej właściciel firmy lotniczej, pan Hall, do którego dziewczyna zgłosiła się z żądaniem udzielenia jej lekcji pilotażu. Trafnie ocenił Leę pan Hall: dziewczyna z charakterem i motywacją. Trzeba przyznać, że są to niezwykłe cechy jak na bohaterkę romansu dla nastolatków. W powieściach, które ostatnio czytam spotykam same niezdecydowane, zagubione i często irytujące dziewczątka, które nie wiedzą czego chcą i co zrobić ze swoim życiem. Lea to miła odmiana za co serdecznie dziękuję Pani Echols. 

Co zrobić, gdy chłopak, który ci się podoba chce żebyś spotykała się z jego bratem? Odpowiedź jest prosta- odmówić. Jednak co zrobić jeśli ten chłopak ma na ciebie haka? Szantaż jest prostą drogą do osiągnięcia celu i Grayson doskonale zdaje sobie z tego sprawę odkrywając fałszerstwo Lei i wykorzystując to do osiągnięcia własnego celu.
-A co sprawiło, że chciałeś zostać lotnikiem?- spytała, patrząc na Graysona (...). Odpowiedział po chwili: -Bo latanie jest dokładnie tym, co uwielbiam robić. Odlot, dosłownie i w przenośni.
Inną nietypowa sprawą jest miłość do samolotów, którą to rzadko odnajdujemy w książkach jako pasję nastoletnich bohaterów. Przyznam szczerze, że nigdy nie leciałam samolotem i myślę, że gdy nadarzy się ku temu okazja lub, gdy będzie taka potrzeba... nie będę zachwycona. Wielka maszyna, która unosi się w powietrzu- to może przerażać, ale i jednocześnie zachwycać, tak jak w przypadku niektórych bohaterów książki. Niektórych, bo spójrzmy na przykład na Molly, która gdy widziała samolot na niebie spojrzała na niego, ale z łatwością potrafiła skupić się na czymś innym. Samolot w jej przypadku odchodził w zapomnienie bardzo szybko, podczas gdy Lea czy Grayson podążali za nim wzrokiem aż zniknął z pola widzenia. Dla nich latanie to... odlot!
Łatwiej pilotować samolot niż własne życie!...
Autorka w swojej książce poruszyła jedną ważną i trudną kwestię- śmierć bliskiej osoby. I to nie jednej... Pan Hall pożegnał swojego syna, a Grayson i Alec - brata, a miesiąc później bliźniacy musieli zmierzyć się również ze stratą ojca. Jak poradzić sobie z tego rodzaju bólem? Na to nie ma recepty. Każdy przeżywa utratę bliskiej mu osoby na swój sposób, często sytuacja go przerasta lub pod jej wpływem dana osoba zmienia się nie do poznania. Grayson w ekspresowym tempie dorósł, z szalonego, nie znającego strachu nastolatka stał się głową rodziny, która chce przejąć firmę lotniczą i zadbać o bezpieczeństwo oraz przyszłość bliskich, którzy pozostali przy nim, w tym przypadku o brata, Aleca. Odlot to książka naprawdę warta polecenia ze względu na różnorodność podejmowanych problemów. Obok miłości, stałego elementu powieści dla nastolatków, mamy tu również problemy rodzinne, biedę oraz śmierć.

wtorek, 22 lipca 2014

"Droga do szczęścia" Richard Yates





tytuł: Droga do szczęścia
tytuł oryginału: Revolutionary Road
autor: Richard Yates
wydawnictwo: Sonia Draga
liczba stron: 341
moja ocena: 9/10



Ta książka była dla mnie wielkim zaskoczeniem. Spodziewałam się historii małżeństwa, które się pogubiło, lecz jednak odnalazło swoją drogę do szczęścia. Okazało się jednak, że na happy end nie ma co liczyć.

Cały sens płaczu polega na tym, by przestać nim popadnie się w ckliwość. Cały sens żałoby polega na tym, by ją zakończyć, kiedy wciąż jest szczera, kiedy wciąż coś znaczy. Bo tak łatwo ją zepsuć: przestajesz się pilnować i zaczynasz podkolorowywać własne łkania (...).
Richard Yates stworzył piękną, poruszającą opowieść o młodym małżeństwie z dwójką dzieci. Frank i April Wheller nie są zadowoleni z życia jakie prowadzą, ze swojej pracy, domu, znajomych. Gdy April rzuca pomysł wyjazdu do Paryża ich życie diametralnie się zmienia. Wszystko nabiera tempa, ich dni wypełnione są przygotowaniami do wyjazdu. Ale czy oboje chcą się przeprowadzić do Paryża?
Nie można powiedzieć, że ich życie stało się monotonne, że zainteresowanie sobą nawzajem się skończyło, bo przecież wciąż mieli tematy do rozmowy. Powszechnie mówi się, ze w małżeństwie taka szczera rozmowa jest ważna, ale przecież nie można przesadzać też w drugą stronę- rozmawiając ciągle. Cisza też jest potrzebna, niektóre sprawy, błahostki warto przemilczeć. W życiu Franka i April nic nie przemijało obojętnie, nic nie było przyjmowane ot tak, wszystko trzeba było omówić.
A moglibyśmy o niczym nie rozmawiać? (...) No wiesz, czy nie moglibyśmy przyjmować każdego dnia takim, jaki jest, robić, co do nas należy, i nie czuć przy tym, że musimy ciągle o tym rozmawiać?
Książka jest pisana fantastycznym językiem i stylem. Czytając mamy wrażenie, że Frank i April żyją gdzieś niedaleko nas, może są sąsiadami? Pisarzowi udała się bardzo trudna sztuka urzeczywistnienia opisywanych postaci dzięki wnikliwej analizie ich charakterów. Z wielkim napięciem śledziłam losy tej pary i kibicowałam im w kryzysowych momentach. Ich życie nie było usłane różami, już na samym początku ich małżeństwa czekała niespodzianka: niechciana ciąża. To od niej wszystko się zaczęło i na niej się kończy, gdyż po raz kolejny plany krzyżuje im właśnie dziecko. Chociaż za drugim razem wydawać by się mogło, ze jedynie April pragnie aborcji, to jednak okazuje się że Frank tez nie jest do końca szczery w przekonywaniu żony do podtrzymania ciąży. Richard Yates jest mistrzem wywoływania silnych emocji u czytelnika, chociażby podczas, gdy do ostatniej chwili nie wiemy czy kobieta podejmie się dokonania aborcji czy nie?
Smutne jest to, że Frank tak bardzo kochał żonę. On naprawdę mocno przeżył jej śmierć.

Mimo, że nie oglądałam filmu to jego widmo wisiało nade mną podczas czytania. Kate Winslet i Leonardo di Caprio kojarzą mi się jedynie z Titanikiem, więc nie mogłam sobie poradzić z tym, że w tym utworze żyją i są małżeństwem. Starałam się jak mogłam odciąć od nich i w wyobraźni kreować własne wyobrażenie głównych bohaterów, jednak czasami nie było to proste. Wydaje mi się, że to właśnie ekranizacja jest największym minusem książki... Richardowi Yatesowi nie można zarzucić chyba nic.

niedziela, 22 czerwca 2014

Autografy - Halle Berry, Jessica Biel, Jennifer Aniston

Dzisiaj kolejny wpis o autografach, chociaż już nie tak wartościowych jak tamte. Te podpisy pochodzą z FanMaila, więc są nadrukowane na zdjęcia, nie ma dedykacji, choć na dwóch z poniższych są krótkie pozdrowienia. Autografy otrzymałam już bardzo dawno, więc nie wiem czy adresy nadal funkcjonują.
Wczoraj wysłałam kilka e-maili, więc liczę na nowe zdobycze w najbliższym czasie :)

Prośby o te autografy wysłałam jednego dnia i przyszły niemal jednocześnie, chociaż musiałam na nie poczekać kilka miesięcy. Jednak to jest norma przy listach ze Studia Fan Mail.







Halle Berry

Data wysłania e-maila: 29.01.2012   
Data otrzymania autografu: 28.04.2012      
Adres e-mail: halleberry@studiofanmail.com 















Jessica Biel

Data wysłania e-maila: 29.01.2012   
Data otrzymania autografu: 28.04.2012   
Adres e-mail: jessicabiel@studiofanmail.com 














Jennifer Aniston 

Data wysłania e-maila: 29.01.2012   
Data otrzymania autografu: 26.04.2012  
Adres e-mail: jenniferaniston@studiofanmail.com










Jeśli chcesz dowiedzieć się czegoś więcej pisz do mnie w komentarzu lub wyślij wiadomość na facebook'u eeriefemale.

środa, 18 czerwca 2014

Autografy - Anna Dymna, Artur Barciś, Izabella Miko

Jednym z moich hobby, poza czytaniem, jest zbieranie autografów. Pierwsze mejle z prośbą o zdjęcie z podpisem zaczęłam wysyłam już kila lat temu, a ostatnio nastąpiła długa przerwa ze względu na nawał pracy w szkole. Ale teraz mam wakacje, więc muszę wrócić do mojej kolekcji, bo bardzo chciałabym ją powiększyć. Dziś chcę się pochwalić autografami, które cenię sobie najbardziej, a w kolejnych notatkach będę pokazywała Wam resztę moich zbiorów.
Myślę też, że posty o mojej na razie skromnej kolekcji będą pomocne innym kolekcjonerom, lub tym, którzy dopiero myślą o rozpoczęciu swojej przygody. 

Wszystkie dzisiejsze autografy są z dedykacją, a taka personalizacja zawsze bardzo mnie cieszy :) Ważne jest też to, że podpisy nie są nadrukowane na zdjęcia.



 Anna Dymna

Na ten autograf czekałam prawie dwa miesiące, ale w końcu do mnie dotarł i bardzo się z tego cieszę :) Anna Dymna to kobieta, którą zawsze bardzo ceniłam. Jest wspaniałą aktorką i dobrym człowiekiem, jej działalność jest naprawdę godna szacunku. 



Artur Barciś

Na ten autograf czekałam 11 dni, co jest naprawdę ekspresową reakcją :) Pana Artura bardzo cenię jako aktora. Jest naprawdę fantastyczny, pasuje do swoich komediowych ról i zawsze potrafi mnie rozbawić niemal do łez!



Izabella Miko

Na ten autograf czekałam tylko 13 dni, dwa dni dłużej niż na autograf Pana Artura Barcisia, ale też bardzo szybko :) Jest to jeden z pierwszych autografów, które dostałam, dlatego jest szczególnie cenny. Wtedy jeszcze nie do końca wierzyłam, że dostanę odpowiedzi na moje mejle, więc list był naprawdę fantastyczną niespodzianką.


Jeśli chcesz dowiedzieć się jak zdobyć dany autograf pisz do mnie w komentarzu lub wyślij wiadomość na facebook'u eeriefemale.

sobota, 14 czerwca 2014

"Złamane serca" Pamela Wells


tytuł: Złamane serca.
 Dziewczyny marzą o prawdziwej miłości.
tytuł oryginału: The Heartbreakers
autor: Pamela Wells
wydawnictwo: Wilga
liczba stron: 348
moja ocena: 8/10


Historia czterech przyjaciółek, z których trzy mają złamane serca, a jedna niespodziewanie się zakochuje.
Sydney była w związku z Drew już od dwóch lat, gdy po kolejnej kłótni chłopak postanowił z nią zerwać. Kelly i Will właściwie nigdy nie byli parą, raczej bardzo dobrymi przyjaciółmi, jednak Kelly liczyła na więcej, a Will... niszczy jej marzenia umawiając się na Walentynki z inną dziewczyną. Raven z kolei to nałogowa randkowiczka, która od pewnego czasu myślała, że Caleb to właśnie Ten Jedyny. Jednak na horyzoncie pojawił się przystojny Horace i dziewczyna nie wiedziała co robić, a Caleb zadecydował za nią. Alexia była jak dotąd jedyną singielką w grupie przyjaciółek, a zmiana tej sytuacji była dla niej nieco niezręczna, bo jak powiedzieć koleżankom, że wreszcie się zakochała, podczas gdy one mają złamane serca?
Była po prostu zbyt nieśmiała, żeby ktoś ją zauważył. (...) Wygląd zewnętrzny łatwo zmienić. Introwertyczną naturę - raczej nie. Nie mieć chłopaka to jak być ostatnią osobą wybraną do drużyny na lekcji WF-u przed wielkim meczem w dwa ognie. Wszyscy już zostali wskazani przez kapitanów, a ty wciąż stoisz na środku sali gimnastycznej. Tak właśnie się czuła. Jak ostatnia nieudacznica. A uczucie, że jest nieudacznicą, sprawiało, że robiła się jeszcze bardziej nieśmiała.
Gdy dziewczyna ma złamane serce potrafi pogrążyć się w rozpaczy, zawijając się w koc i jedząc całą masę czekoladek oraz robiąc różne głupie rzeczy mające pomóc jej w pogodzeniu się z ukochanym. Wszyscy wiedzą, że to nie jest to co powinna robić, ale... No właśnie, ale. Co innego można zrobić w takiej sytuacji? Gdy rozdarte serce boli i szuka pocieszenia?
Alex, córka dwójki psychologów, znajduje rozwiązanie, które ma pomóc jej przyjaciółkom przeżyć rozstania. Dziewczyny układają Kodeks Zerwań. Idea wydaje się naprawdę ciekawa i może odnieść sukces. Ale nie jest to już takie oczywiste, gdy zranione przez chłopaków bohaterki łamią wszystkie zasady po kolei.
Okazuje się jednak, że Alexia nie do końca zrozumiała jaka ma być rola Kodeksu. On nie został stworzony po to aby go przestrzegać! Szczerze mówiąc to, podobnie jak bohaterkę, zdziwiło mnie prawdziwe przeznaczenie. Nie znam się na psychologii, ale skoro sama ustalam sobie jakieś zasady to chcę ich przestrzegać, co innego gdy robią to dla mnie inni, wtedy często są one po to by je łamać :) W przypadku Kodeksu okazuje się, ta lista mechanizmów obronnych ma po prostu odciągać uwagę dziewczyn od ich cierpienia i tęsknoty. Bohaterki książki skupiają się na tym, co zapisane jest w Kodeksie i dzięki temu mniej myślą o byłych chłopakach. Ważne jest też prowadzenie Dziennika Zerwań, w którym można zapisać swoje postępy oraz wylać z siebie wszystkie uczucia, o których nie chcemy mówić głośno.

Nie będę robiła spoilerów pisząc jak skończyły się losy Sydney, Raven, Kelly i Alexi. Jeśli chcecie dowiedzieć się czy znalazły nowe miłości, czy powróciły do swoich eks musicie przeczytać Złamane serca. Powiem tylko, że warto! Autorka dedykuje książkę wszystkim dziewczynom, które miały złamane serca, z nadzieją, że będzie ona dla nich inspiracją. Myślę, że nie ma idealnej recepty na złamane serce, ale lektura tej książki, Kodeksu Zerwań i obecność przyjaciół naprawdę może być pomocna :)

Na koniec mały apel do dziewczyn: nie określajcie siebie przez posiadanie chłopaka! Poznajcie siebie, dowiedzcie się o sobie jak najwięcej, róbcie co lubicie, rozwijajcie umiejętności, miejcie hobby... po prostu żyjcie! A po drodze Wasz idealny chłopak sam Was znajdzie :)
Nie miała chłopaka jak jej koleżanki, ale w gruncie rzeczy to było najlepsze co mogło jej się teraz zdarzyć. Uganiała się za Willem tak długo, ze zapomniała kim naprawdę jest. Najwyższy czas odnaleźć prawdziwą Kelly. Kiedy pozna siebie samą na nowo, dowie się też, kim jest jej idealny chłopak. I może jeśli przestanie wyglądać na ta niedostępną, idealny chłopak sam się do niej zgłosi. 

niedziela, 1 czerwca 2014

Liebster Blog Award




Nominacja do Liebster Blog Award to moje pierwsze wyróżnienie, więc pragnę bardzo podziękowaćosobie, która mnie nominowała, czyli Lily Novinsaren, która prowadzi bloga Cena Ostatniego Piasku. Bardzo miło mnie zaskoczyłaś, gdyż dopiero zaczynam moją przygodę z blogowaniem i niewiele osób zagląda na moją stronkę, a dzięki Tobie to może się zmienić :) Jeszcze raz dzięki! :)

Dla tych, którzy jeszcze nie wiedzą co to jest Liebster Blog Award krótki opis:
Nominacja do Liebster Blog Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robotę”. Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz je o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.


Moje odpowiedzi na pytania zadane przez Lily:
  • Ulubiona (jedna) postać z książki i dlaczego ona?
  • Naprawdę nie mam jednego faworyta! Bardzo lubię Katniss z Igrzysk śmierci, Wandę z Intruza oraz Tris z Niezgodnej. Dziewczyny mają niesamowite, mocne charaktery czego im zazdroszczę. Chyba właśnie dlatego są moimi ulubionymi bohaterkami: są takie jaką ja chciałabym być. Jeśli chodzi o postać męską to nawet nie będę wymieniać przykładowych, bo praktycznie z każdą przeczytaną książką wiąże się kolejne zauroczenie :)

  • Skąd wzięłaś pomysł na bloga?
  • Często czytam blogi recenzenckie, modowe i inne. Pewnego dnia pomyślałam, ze może ja też spróbuję pisać? Na razie zaczęłam od książek, ale mam zamiar nie ograniczać się do jednej dziedziny i zacząć pisać tez o filmach, muzyce, modzie... o czym tylko w danej chwili pomyślę!

  • Wolisz pisać czy czytać?
  • Znacznie łatwiej jest przenieść się w świat wyobraźni, gdy czytam historię napisaną przez kogoś innego. Czytanie to coś co mogłabym robić bez przerwy! A do pisania muszę się zmotywować, chociaż to też zależy od tego co mam napisać. Notki na bloga idą mi sprawniej niż wypracowania do szkoły :)

  • Jesteś adminem jakiejś stronki na fb?
  • Mam swoją stronę i serdecznie zapraszam do polubienia: eeriefemale . Na bieżąco informuję tam o nowych notkach na blogu i nie tylko :)

  • Kto jest dla Ciebie najważniejszy?
  • Moja rodzina. 

  • Inspiracja. Jak ją definiujesz?
  • Bardzo ciekawe pytanie! Inspiracją są dla mnie książki, filmy, Internet... Tam znajduję coś co mnie interesuje i myślę o! może zrobię coś takiego? Moje inspiracje chyba najczęściej dotyczą mody czy wystroju wnętrz. Jednak zawsze pamiętam żeby z czerpania inspiracji nie robić zwykłego kopiowania. Widzę fajną stylizację, ale nie szukam na siłę dokładnie takich ciuchów, bo one dobrze się ze sobą komponują, zawsze coś zmieniam, bo to tylko inspiracja i nie mogę w tym zgubić siebie :)

  • Znałaś wcześniej mojego bloga?
  • Nie, ale teraz zacznę go odwiedzać! :)


  • Lubisz grać na jakimś instrumencie?
  • Zacznijmy od tego, ze nie jestem uzdolniona muzycznie :D W gimnazjum uczyłam się gry na flecie, ale niestety gdy lekcje muzyki się skończyły flet też poszedł w odstawkę. Teraz już nie pamiętam jak się gra... a szkoda. Kiedyś chciałam mieć gitarę i nauczyć się grać, ale doszłam do wniosku, że mój zapał minie szybko i nie ma sensu kupować gitarę... Więc nie umiem grać na żadnym instrumencie... ;(

  • Kim chcesz być w przyszłości?
  • Właśnie skończyłam liceum i powinnam już rejestrować się na jakieś kierunki studiów... Ale nie jestem pewna co chcę robić w przyszłości. Mam wiele obaw co do wybranych kierunków, nie wiem który traktować jako priorytet...

  • Czy Twój blog wpływa jakoś na Twoje życie?
  • W tej chwili jeszcze nie :) Dopiero zaczęłam pisać, jeszcze nie wciągnęłam się w to do końca, więc moje życie toczy się jak zawsze :)

A teraz czas na nominacje!
Nominowane przeze mnie blogi to:
  1. http://wampiryrzadza.blogspot.com/
  2. http://poradyszeyli.blogspot.com
  3. http://bestseller-s.blogspot.com/
  4. http://patrzecprzezrozoweokulary.blogspot.com/
  5. http://www.cassiemiedzyksiazkami.blogspot.com/
  6. http://love-survives-everythign.blogspot.com/
  7. http://worldofsecretstories.blogspot.com/
  8. http://wampirzy-zamet.blogspot.com/
  9. http://chordofhappiness.blogspot.com/
  10. http://cause-im-tired-of-feeling-alone.blogspot.com/
  11. http://zlodziej-ksiazek.blogspot.com/

I oczywiście pytania, na które oczekuję odpowiedzi:
  1. Dlaczego postanowiłaś/postanowiłeś pisać bloga?
  2. Twoja piosenka dnia?
  3. Jaka była Twoja największa wpadka?
  4. Twoja definicja szczęścia?
  5. Gdybyś miała/miał wybierać między byciem pięknym lub mądrym jaki byłby Twój wybór?
  6. W jakim miejscu czujesz się najpewniej?
  7. Czy uważasz, że watro dawać ludziom drugą szansę? Myślisz, że naprawdę mogą się zmienić?
  8. Jak widzisz siebie w przyszłości?
  9. Ulubiona postać z książki/filmu i dlaczego?
  10. Jesteś nocnym markiem czy rannym ptaszkiem?
  11. Jakie masz dziwne zwyczaje, nielogiczne przyzwyczajenia?

piątek, 30 maja 2014

Nie dla mamy, nie dla taty, lecz dla każdej małolaty

Chyba każda czytająca nastolatka zna serię Nie dla mamy, nie dla taty, lecz dla każdej małolaty. A jeżeli nie to muszę Wam powiedzieć, że sporo tracicie i radzę nadrobić :)
Sama nie wiem ile książek zawiera ta seria, ale jest ich chyba bardzo dużo. Kiedyś przeczytałam kilka z tych, które są dostępne w pobliskiej bibliotece, a teraz pomyślałam,z ę fajnie byłoby do nich wrócić :) W dzisiejszym poście przybliżę 3 z nich, bo te miałam okazję czytać. W sumie są to historie na jeden wieczór, przynajmniej dla mnie, bo szybko czytam, a naprawdę wielu stron do przeczytania nie ma. I to jest chyba zaleta książek z tej serii- perypetie głównej bohaterki nie są tworzone na siłę. Kolejną zaletą jest to, że każda pozycja zawiera jakąś radę, skłania do przemyśleń. Wydawać by się mogło że to zwykłe opowiastki o nastoletnich dziewczynach, których życie ogranicza się do szkoły i przystojnych chłopaków. Poniekąd tak jest, ale jednak zawsze uwaga czytelnika zostaje też zwrócona na jakiś problem, z którym nastolatkowie często muszą się zmagać.


tytuł: Nigdy nie mów nigdy
tytuł oryginału: Never say never
autor: Jackie Stevens
wydawnictwo: Elf
liczba stron: 124

Nigdy nie mów nigdy porusza trudny temat jakim jest rozwód rodziców. Jest to trudny moment zarówno dla małego dziecka jak i dla nastolatka, zwłaszcza, gdy rozwód przebiega w burzliwy sposób, bez porozumienia między rodzicami lub gdy wiąże się z nim zmiana miejsca zamieszkania, szkoły. Dodatkową atrakcją jest też to, ze tata, czy mama znajduje sobie nowego partnera, a dziecko znajduje się na drugim planie... Tak dzieje się właśnie w przypadku Kathryn, gdyż jej ojciec odwołuje wspólny wyjazd na wakacje z powodu własnego ślubu.




tytuł: Pechowa dziewczyna
tytuł oryginału: Finders Keepers
autor: Jan Washburn 
wydawnictwo: Da Capo
liczba stron: 126

 W Pechowej dziewczynie główna bohaterka pomimo nauki w szkole zarabia, aby wyjechać na wakacje. Zrozumiałe, ale, gdy dowiadujemy się, że podczas wyjazdu Laurie będzie pracowała przy odbudowie szkoły na Karaibach. Dziewczyna rezygnuje z gry w szkolnej sztuce, aby w wakacje oddać się pomocy potrzebującym. Szlachetne prawda?
Ważną postacią jest też Matt- przystojny chłopak, który jednak z pozoru jest zimny i nieprzystępny. Znajomych trzyma na dystans, nie chodzi z nimi do kina cy kawiarni. Dlaczego? Odpowiedź jest tak samo prosta jak i zaskakująca, bo kto by przypuszczał, że najprzystojniejszy chłopak w szkole jest biedny i musi pracować żeby utrzymać rodzinę?



tytuł: O jedną za dużo
tytuł oryginału: Two to one
autor: Jackie Stevens
wydawnictwo: Elf
liczba stron: 124

Z kolei O jedną za dużo to książka w książce, gdyż jedna z bohaterek pisze książkę, która opisuje wcześniejsze wydarzenia, które były przełomowym momentem wielkiej przyjaźni.
Amy zakochuje się w chłopaku swojej najlepszej przyjaciółki i nie wie co ma z tym fantem zrobić. Książka pokazuje nam moc prawdziwej przyjaźni, która jest ponad miłość, do chłopaka który wydaje się być tym jedynym, i która potrafi wybaczyć coś co uważamy za zdradę.


W życiu często tak bywa, że długo oczekiwane wiadomości przychodzą dopiero wtedy, kiedy właściwie przestaje się już na nie czekać.